Interspecies mantis housing and keeping

Interspecies mantis housing and keeping

Zacznę od tego co ogólnie ludzie za bzdury wypisują na forach. Zwłaszcza na forach gdzie wypowiadają się wszędobylscy online-globtroterzy, którzy zasilają liczne strony forów swoimi bezsensownymi przemyśleniami i domniemaniami. 

Mamy jeden taki mądry serwis w Polsce, na którym wypowiadają się znani mniej i bardziej doktorzy, magistrowie, mądrusie którzy całą swoją wiedzę opierają na tym co gdzieś tam, kiedyś tam wyczytali. Generalnie, przyjmuje się teorię że nie ma możliwości trzymania modliszek w jakichkolwiek grupach, stadach a o tym aby trzymać kilka gatunków razem to każdy może zapomnieć. Nie chcę siać herezji na forach i wykłócać się z wielkim państwem bo przecież magister magistrowi nie równy a co powie moderator czy nie daj Boże administrator serwisu to rzecz święta. Śmiechu warte.
Przechodząc do rzeczy, modliszki można trzymać w grupach i tak samo nic nie stoi na przeszkodzie aby trzymać kilka gatunków razem. 
Skąd taki szalony pomysł ? Otóż stąd, że niejednokrotnie widziałem i zbierałem RÓŻNE gatunki modliszek w naturze, które żyły OBOK SIEBIE. Nie twierdzę że modliszki nie mają skłonności do zjadania pobratymców bo zdarza się to nad wyraz często ale to nie znaczy że nie można trzymać kilka gatunków razem.

Zastanówcie się sami, czy jest możliwe aby dany gatunek zasiedlał określony obszar i żaden inny gatunek nie miał tam prawa bytować ? Brzmi bezsensu prawda ? Bo tak też jest. 
Toteż, modliszki możemy trzymać kilka gatunków w jednym terrarium ale pod pewnymi warunkami których spełnienie pozwoli nam ZMINIMALIZOWAĆ ( ale niekoniecznie WYKLUCZYĆ ) straty wynikające z trzymania różnych owadów razem.

Najważniejsza rzecz : grupujemy modliszki 
1. Rodzina do której należą
2. Zakres występowania
3. WIELKOŚĆ
Podam przykład, jeżeli chcemy trzymać modliszki z rodziny Deroplatys w pięknie urządzonym i przystrojonym liśćmi terrarium - nie widzę w tym najmniejszego problemu. 
Deroplatys dessicata, lobata, truncata, trigodenera - wszystkie te modliszki zasiedlają ten sam obszar, żyją na podobnych wysokościach i ich trzymanie JEST MOŻLIWE w grupach. Jeżeli mamy ochotę hodować modliszki z rodziny Hymenopodidae takie jak Hymenopus coronatus, Parymenopus davisoni, Theopropus elegans czy Creobroter... Ludzie, zapewniam Was że można się o to pokusić. 
Tak długo jak modliszki będą podobnej wielkości, nie ma z tym najmniejszego problemu. Potem natomiast, gdy już owady zaczynają widocznie różnić się wielkością, niestety ale musimy albo rozdzielić nasze pociechy albo liczyć się ze stratami. 
Najłatwiejszą grupą międzygatunkową jaką kiedykolwiek miałem okazję przerabiać była grupa składająca się z Phyllocrania paradoxa, Phyllocrania illudens oraz Galinthias amoena. Owady od L1 do L5 szły łeb w łeb i właściwie nie odnotowałem żadnych strat. 

Podsumowując, jeżeli zależy Wam na trzymaniu kilku modliszek z różnych gatunków w jednym terrarium, posegregujcie je wg. tego co napisałem powyżej. Możecie wierzyć lub nie ale trzymanie modliszek z Afryki razem z modliszkami z Azji nie przyniesie nic dobrego ( już same warunki hodowli zabiją jedną albo drugą grupę ). 

Niemniej jednak, pamiętajcie że jest to Wasz kaprys :) i w przypadku modliszek nigdy nie ma mowy o tym że coś NA PEWNO się wydarzy lub też nie, także liczymy się ze stratami i cieszymy oczy widokiem pięknego terrarium wypełnionego robactwem po brzegi.

Related Posts:

Zostaw Odpowiedź

wszystkie pola wymagane

Blog Search

Blog Categories

Latest Comments

Popular Articles

Tags Post